Dzisiaj wieczorem wylatuje do Wietnamu z przesiadka w KL. Szkoda mi sie stad ruszac, wolalbym tu jeszcze zostac jakies 2 tygodnie. Jak sie uda to jeszcze tu wroce na troche dluzej.
Nie mialem za duzo czasu dzisiaj zeby pojechac gdzies dalej, wiec wybralem sie do Ulu Watu i do Padang Padang. Ulu Watu to swiatynia z malpami na samym klifie. Trzeba troche uwazac na swoje rzeczy bo malpy wszysko sciagaja. Gosciowi zabraly klapka i musial je przekupic jedzeniem :D Ten rejon to raj dla surferow, konkretne fale i widac ze tez konkretni surferzy, nie to co w Kucie. Pokrecilem sie po okolicy i w drodze powrotnej zajechalem na calkiem fajna plaze - Padang Padang.
Teraz siedze w Mc'u przy plazy w Kucie i naprawde, gdyby nnie zabukowany lot to bym tu jeszcze posiedzial