20-minutowy spacerek po terminalu żeby przedostać się na nasz lot do Meksyku. Lecimy Jumbo Jetem, całkiem sympatycznie. Sam lot długi - 10h45m, daje się we znaki, bo nie ma jak spać. Z naszej trójki tylko Młody sobie kima. Na pokładzie 2 posiłki, alko no limit, tak to można latać, jakby jeszcze było więcej miejsca to już ogóle.