Miałem sobie zrobić luźny dzień, ale nie wyszło. Po imprezie na dachu z widokiem na Twin Towers wróciłem do hostelu ok 3 rano, pospałem do 10 i plan był taki żeby poszwędać sie po Chinatown. Nie udało się. Po Chinatown przejechałem się do KLCC gdzie w parku spotkałem holendra poznanego w hostelu.
Jutro ma być Deewali czyli indyjskie święto światła. W dzielnicy hinduskiej tłumy ludzi, muzyka na ulicach, fajny klimat. Zaraz powinni odpalać fajerwerki, więc idę w to samo miejsce co wczoraj. Z dachu powinno być wszystko ładnie widać.