Geoblog.pl    wojtas100    Podróże    Backpacking In Asia    Filipińska Pattaya
Zwiń mapę
2012
26
mar

Filipińska Pattaya

 
Filipiny
Filipiny, Angeles City
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 33149 km
 
Jako że lotnisko w Clark jest 100km od Manili, a lot miałem o 7:05 postanowiłem zamiast spania na lotnisku lub ryzykowania dojazdu z Manili, spać w mieście o pięknej nazwie Angeles. Upodobane jest ono przez siwych panów po 60ce. Jak to wszyscy tutaj mówili „whore town”. Ponoć nie to co Pattaya w Tajlandii, ale dla mnie wystarczy i to. Porażka. Dojechałem tam koło 16, zalogowałem się w hotelu, ale potem się zorientowałem, że jest 7km od lotniska i taksa będzie droga z rana. Więc pogadałem z przyjaznymi paniami z recepcji i mi oddały kasę. Dałem im po małym napiwku za dobry uczynek zwłaszcza, że nie ściemniały i dawały dobre rady. Za dnia mało dziewczyn chodzi po mieście. Za to w nocy haha masakra. Tysiące prostytutek wylega na ulice. Raz widziałem jeepa pełnego dziewczyn jadących pewnie do burdelu.

Po długim spacerze w poszukiwaniu hotelu, który znalazłem na 12h za 440peso i to jeszcze nie za ciekawy. Ceny są kosmiczne.

Przeszedłem się po okolicy, w barach siedzą same staruchy przy piwach, chłodząc się piwem i opowiadając sobie niesamowite historie. Chciałem zrobić zdjęcie ale trochę tak głupio. Więc zdjęć nie mam.

Rano na lotnisko dojechałem za 12peso czyli 80gr :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
Marek
Marek - 2015-01-28 12:06
"Ceny są kosmiczne" Czy to nie powinno być w cudzysłowie. Hotel kosztował cię 40 zł
 
 
zwiedził 10.5% świata (21 państw)
Zasoby: 127 wpisów127 70 komentarzy70 947 zdjęć947 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
16.02.2013 - 19.03.2013
 
 
18.10.2011 - 13.05.2012