Jak to u Niemca, odprawa szybko poszła, gościu nawet powiedział 'dziękuję' oddając mi paszport.
Wyszedłem z lotniska, odebrała mnie rodzinka i pojechaliśmy do domu. Tak się skończyła 7-miesięczna tułaczka po Azji, najlepszy czas mojego życia. Z perspektywy wydaje się jakby to była chwila, ale myśląc ile rzeczy tam robiłem, ilu świetnych ludzi poznałem i co widziałem to jakoś ta oś czasu się rozciąga w głowie.